Wątpię czy coś to da, jakby Krk by ich nie chciał, to dawno by rzucił ekskomunikę. Tylko jakaś akcja społeczna by coś dała, np. jakiś list otwarty.

Niestety, wielu chodzi, żeby mieć szóstkę albo piątkę.

To kolejny fragment z tego samego artykułu OKO.press:

,,Zmniejszające się grono wyborców PiS (w naszym sondażu 29%) w tej sytuacji opowiada się w większości (56 proc.) za zostawieniem katechezy w szkole, ale i tutaj aż 33 proc. jest za „parafią”, a 11 proc. nie wie, co powiedzieć."

Poza tym fragment dzisiejszego artykułu w OKO.press: ,,By dostać wysoką ocenę z religii w szkole, trzeba uczestniczyć w mszach, wierzyć w Boga i mieć „postawę apostolską”. Ponieważ ta ocena wlicza się do średniej, może ułatwić dostanie się do wybranej szkoły ponadpodstawowej. To wymuszanie łamie Konstytucję i rozporządzenia Episkopatu"

Tan ma marginesie, to na OKO.press jest codziennie dużo ciekawych artykułów i reportaży.

A co to za grupa, Slaw?

Dodam, że przeciwstawianie "lekcjom" religii (nie potencjalnemu religioznawstwu) lekcje etyki nie ma sensu, bo etyka to nauka, rzetelna i obiektywna wiedza o różnych przekonaniach, systemach i postawach, dyskusja o wybranych problemach moralnych.

Najlepiej z książek Igora Witkowskiego, tam opisał dokładnie jak powstawał katolicyzm i o tym, do czego się przyczynił, najlepiej ujął sprawę w powieści "Antyduchowość" . Co do innych religii, jak najbardziej za.

Mi pomysł zajęć RELIGIE się podoba. Projekt bardzo szerokich zajęć omawiających wszystkie wierzenia, religie, ruchy. Dlaczego? Bo jest szansa, że takie zdjęcia otworzą na świat, umożliwią poznanie nieznanego, ale z założenia nietolerowanego. Może naiwnie wierzę, że nauczą one tolerancji.

Powrót do salek i tyle, osobne świadectwo, wtedy się ta cała hipokryzja skończy i tylko prawdziwi katolicy zostaną.

Jedyny sposób w jaki powinna być nauczana religia w szkołach to powinna być nauka o religi. I powinni uczyć co to jest religia, skąd sie wzieła i jakie są religie na świecie. Żeby młody człowiek miał pogląd. A jak katolicy chcą uczyć religi to prosze bardzo, ale w kościele. Na ulicy, w pracy czy w szkole powinniśmy być wszyscy neutralni jak Szwajcaria.

Żebyśmy mogli stwierdzić, że jakaś wiara jest bezpodstawna, musielibyśmy dysponować przekonującymi dowodami na to, a w tym przypadku chyba nie jest to możliwe. Myślę zresztą, że nie tylko dla ciemnoty (ale nie mówię o wierze w Boga, mam na myśli na przykład strach przed szczepionkami), lecz także dla nietolerancji nie ma miejsca w XXI wieku. Komu i dlaczego może przeszkadzać to, że ktoś inny w coś wierzy? Moim zdaniem wiara jest sprawą prywatną i nie do oceniania, tak jak miłość.

Jest XXI wiek. Wysyłamy rakiety na Marsa, nasze sondy docierają poza układ słoneczny, pobieramy prąd prosto ze słońca, budujemy komputery i algorytmy, które potrafią przewidywać pogodę, liczyć trajektorie lotów kosmicznych, wykrywać raka na zdjęciach rentgenowskich lepiej niż lekarze. Medycyna tworzy szczepionki na nowe choroby w błyskawicznym czasie, a inne choroby, na które jeszcze sto lat temu umieraliśmy całymi stadami, leczymy łykając jedna tabletkę, pomiędzy bulka i poranna kawa. Czy na prawdę w takim świecie jest jeszcze miejsce na bezpodstawna wiarę, iż jeden potężny dziadek stworzył wszechświat w tydzień, a teraz siedzi sobie w niebie i patrzy na nas z góry? (Gdzie dokładnie siedzi? Na Marsie, na Jowiszu, a nawet na Plutonie nasze sondy już były). Jest XXI wiek, a wciąż niektórzy ludzie wierzą w plaska Ziemie i boja się szczepionek. Czas skończyć z era głupoty i ciemnoty, i rozpocząć ere wiedzy i mądrości. Edukacja i Służba zdrowia to dwa najważniejsze filary społeczeństwa. W edukacji nie ma już miejsca na religie. O religii można uczyć się na historii (jak powstawały religie), literaturze (struktura literacka Biblii), czy religioznawstwie (aby nie zapomnieć jak działają sekty), ale w szkole XXI wieku nie ma już miejsca na uczenie zabobonów. Czas, aby rozpoczęła się era racjonalizmu.

Masz rację, tylko po co ta agresja?

Tylko dwie lekcje religii tygodniowe są umieszczane w środku zajęć. Dyrektorzy szkół często nie chcą słyszeć o zmianie planu i umieszczeniu ich na ostatnich lub pierwszych godzinach. Moje ulubione tłumaczenie, aby ksiądz miał łatwiej - tak jakby ksiądz się śpieszył na 8 godzin gdzieś.

Może zaproponuj takie tematy do obgadania, co?

A gdzie wypowiedzenie konkordatu? Gdzie wypierdolenie religii ze szkół? PS. Religia już nie jest obowiązkowa, dzbany

Nie wiem czemu na maturze z historii (przynajmniej mojej) jest zawsze ciut za dużo treści o biskupach?

Brakuje w tym dziale bardzo ważnego ⚠️ tematu - mianowicie wywalenia jawnie religijnych treści z podręczników szkolnych. Treści przemycanych praktycznie do wszysktich przedmiotów. Nawet ścisłych - np pod przykrywką treści zadań matematycznych

Najlepiej poza szkołą.

Jeszcze lepszym pomysłem byłoby udostępnienie wzoru petycji, którą rodzice mogliby drukować, z możliwością edycji, zmiany, dopisywania argumentów. Petycję mogliby indywidualnie lub po zebraniu większej liczby podpisów przekazywać dyrekcji oraz samorządom. Zgadzam się z propozycją, by religia była poza blokiem zajęć obowiązkowych. Świetnie byłoby, gdyby szkoła oferowała różne zajęcia fakultatywne np. rozszerzone zajęcia artystyczne/ Wśród zajęć fakultatywnych może znaleźć się religia, poza głównym blokiem.

Ale skoro szkoła ma być świecka, to księża nie powinni się wtrącać, zawsze mogą upomnieć jakiegoś nauczyciela, bo uczy o osobach LGBTQ +, a pedofilii wśród księży łatwo się można pozbyć skuteczniej egzekwować prawo ale w tej kwestii ani na PIS ani KO nie liczę.

Z tymi salkami to mam jeszcze mieszane odczucia w kontekście problemu pedofilii w KK. Ten pomysł nauczania o religiach w szkole wydaje się być dobrym rozwiązaniem.

Wprowadzić nauczanie w salkach, wtedy będzie wiadomo kto prawdziwy katolik, a kto udaje.

Poszłabym tutaj krok dalej. Dlaczego nauczać religii katolickiej w szkole? Jeśli rodzice chcą wychować dziecko w wierze katolickiej, niech podejmą wysiłek i zaprowadzą dzieci na religię do salek katechetycznych, tak jak to miało miejsce wcześniej. Nauczanie religii katolickiej w szkole jest niesprawiedliwe wobec wyznawców innych religii, prowadzi także do piętnowania osób innych wyznań i niewierzących w szkole.

W gimnazjum na rekolekcjach to były wygłupy, ktoś przyniósł myszki do kościoła itp. W liceum nigdy na rekolekcje nie jeździłam ale za to w I klasie liceum (katolickiego) czytałam w Tarnowie wiersze na temat gen. Bema :D (a tamci się męczyli na rekolekcjach). Pamiętam też straszną hipokryzję, była w szkole dziewczyna-agnostyczka i została liderką rekolekcji .

Ja dodałabym jeszcze temat obecności księdza na zakończeniu roku szkolnego i tematu braku lekcji spowodowanych rekolekcjami (w Warszawie problem rozwiązany częściowo)

Niedługo to w żłobkach jeszcze zrobią religię :(

Do "Świeckiej szkoły" w temacie dodałabym "Świeckie przedszkole". Religia w przedszkolu jest najbardziej wyrachowaną formą zmuszania rodziców do zapisywania dziecka na religię. Nawet jeżeli rodzic nie zapisze lub wypisze dziecko z zajęć z religii, to maluch jest wykluczany z grupy, ponieważ zawzyczaj jest wyprowadzane z sali (traktuje to jako karę), albo co gorsze jest sadzane przy stoliku w innej części sali (uczestniczy biernie w zajęciach a poczucie wykluczenia może być silne, jeżeli widzi resztę grupy biąrącej udział w zajęciach). Prawa rodziców w kwesti wychowania wg swoich zasad- bez religii- są notorycznie łamane (przez dyrekcję i nauczycieli)